Poza tym mam dziś dzień refleksji, wiecie mija stary rok. Od razu pojawiają się przemyślenia dotyczące moich osiągnięć, porażek i wszystkiego tego co spotkało mnie w tym roku. Co było najważniejsze, czy czasem zbyt często nie gonie za czymś nie wiedząc po co? czy nie gubię gdzieś po drodze w tym pędzie swoich marzeń ? czy Wy również macie takie refleksję tuż przed początkiem nowego roku? czy macie swoje postanowienia noworoczne? Miłego wieczoru życzę i dużo uśmiechu :)
piątek, 28 grudnia 2012
L'Occitane po raz pierwszy i inni.
Hej! Dzisiaj przychodzę z mini zakupami, dosłownie kilka drobiazgów, a dokładnie trzy. Sa to dwa mydełka : mydełko Savon Extra- doux Verveine z L'Occitane ( zawiera wyciąg karite i pięknie pachnie werbeną ) cena 17 zł. Naczytałam się o mydłach z L'Occitane tyle dobrego, że musiałam sobie jedno z nich w końcu zakupić. Kolejne jest mydło marsylskie Sapone Marsiglia Neutro zakupione w Rossmannie za ok 6zł oraz lakier do paznokci z Bell Air Flow Lotus Effect, wypatrzony w Biedronce za ok. 6zł. Strasznie jestem ciekawa tego jak u mnie sprawdzą się te mydła, mam zamiar używać ich do buzi a jeśli się nie sprawdzą, to będą do ciała lub do prania. Dziś zaczynam testowanie :)
Poza tym mam dziś dzień refleksji, wiecie mija stary rok. Od razu pojawiają się przemyślenia dotyczące moich osiągnięć, porażek i wszystkiego tego co spotkało mnie w tym roku. Co było najważniejsze, czy czasem zbyt często nie gonie za czymś nie wiedząc po co? czy nie gubię gdzieś po drodze w tym pędzie swoich marzeń ? czy Wy również macie takie refleksję tuż przed początkiem nowego roku? czy macie swoje postanowienia noworoczne? Miłego wieczoru życzę i dużo uśmiechu :)
Poza tym mam dziś dzień refleksji, wiecie mija stary rok. Od razu pojawiają się przemyślenia dotyczące moich osiągnięć, porażek i wszystkiego tego co spotkało mnie w tym roku. Co było najważniejsze, czy czasem zbyt często nie gonie za czymś nie wiedząc po co? czy nie gubię gdzieś po drodze w tym pędzie swoich marzeń ? czy Wy również macie takie refleksję tuż przed początkiem nowego roku? czy macie swoje postanowienia noworoczne? Miłego wieczoru życzę i dużo uśmiechu :)
czwartek, 27 grudnia 2012
I po Świętach!
Witajcie! No i jak zawsze Święta, Święta i po...wszystkim. Dla mnie ten czas powinien trwać zdecydowanie dłużej. Niestety nie można tego zmienić, dobre i to kilka dni spędzonych w gronie najbliższych :) Dziś przychodzę z dosłownie kilkoma nowościami, trochę kosmetyków, dodatków, rzeczy które zakupiła sobie w ostatnim czasie. Mam nadzieje, że jesteście wypoczęte, zadowolone z Świąt i prezentów, bo ja tak :) teraz czekam na zabawę sylwestrową. Kreacja już jest a to chyba najważniejsze, dobre towarzystwo również gwarantowane także myślę, ze pożegnam stary rok w świetnym humorze czego oczywiście Wam wszystkim życzę.
Oto kilka zdjęć, z moich ostatnich dni i zakupów. Ulubieńcem zdecydowanie jest torebka, którą zakupiłam niedawno, uwielbiam za wygląd, pojemność za wszystko:)
Z góry przepraszam za jakość zdjęć, większość z nich była robiona późnym wieczorem.
Enjoy :)
Oto kilka zdjęć, z moich ostatnich dni i zakupów. Ulubieńcem zdecydowanie jest torebka, którą zakupiłam niedawno, uwielbiam za wygląd, pojemność za wszystko:)
Z góry przepraszam za jakość zdjęć, większość z nich była robiona późnym wieczorem.
Enjoy :)
niedziela, 23 grudnia 2012
Święta :)
Chce Wam życzyć zdrowych, spokojnych, rodzinnych Świąt. Samych radosnych chwil pełnych uśmiechu i ciepła rodzinnego. WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA :) !
poniedziałek, 17 grudnia 2012
Wszyscy mają Yankee Candle! mam i ja! :)
Witam po dłuższej przerwie!
Ostatnio miałam dużo obowiązków związanych ze szkołą. Obrona, nowy kierunek, nazbierało sie tego jak zawsze. Dzisiaj przychodzę z króciutkim postem dotyczącym ostatnich zakupów a dokładnie osławionych już w sferze blogowej wosków Yankee Candle. Ja na razie zakupiłam sobie tylko dwa zapachy. Bardzo Świąteczne :) okazało się, że są one dostępne w łódzkiej manufakturze :) juupii :) w cenie 7 zł za sztukę. Są tam również świece tej firmy, mniejsze, większe, jest w czym wybierać. Jeśli te, które mam okażą się być fajne to na pewno jeszcze dokupię sobie inne zapachy. Poza tym nie robiłam na razie zakupów kosmetycznych, ogólnie jestem dosyć zawiedziona, bo sprawdzałam już w kilku Rossmannach dostępność olejków z Alterry i jak do tej pory nigdzie ich nie znalazłam.. :/ mam nadzieje, że to się zmieni i w końcu gdzieś je dostane.
Poza tym kupiłam też przyprawy bez chemii z Rossmanna oraz Rossmanowski batonik, który bardzo mi zasmakował.
Ja uciekam do dalszego przeglądania Waszych blogów i do relaksu przy światłach świec oraz świątecznych lampek :) Ciepłego wieczoru :) Pa :)
środa, 12 grudnia 2012
Mini zakupy. Powrót olejków Alterry :)
Witam!
Dzisiaj króciutki post z zakupami z ostatnich dni. Poza tym dojrzałam dzisiaj w najnowszej gazetce promocyjnej Rossmanna Klik olejki z Alterry :) do tego są nareszcie w wersji z pompką :) jak tylko znajdę je w moim Rossie to na pewno sobie kupię ten z awokado bo bardzo fajnie się u mnie sprawdzał.
Wśród zakupionych rzeczy znalazła się moja ulubiona oliwka Hipp i emulsja z Neutrogeny , których już wcześniej używałam i bardzo je lubię. Pozostałe produkty to nowości, niektóre z nich już testowałam. Jeśli będą dalej tak dobre to z pewnością pojawią się w moich ulubieńcach. Polecam Wam również gorąco syropy do kaw z Lidla. Są pyszne :)
Miłego wieczoru :) do następnego !
Dzisiaj króciutki post z zakupami z ostatnich dni. Poza tym dojrzałam dzisiaj w najnowszej gazetce promocyjnej Rossmanna Klik olejki z Alterry :) do tego są nareszcie w wersji z pompką :) jak tylko znajdę je w moim Rossie to na pewno sobie kupię ten z awokado bo bardzo fajnie się u mnie sprawdzał.
Wśród zakupionych rzeczy znalazła się moja ulubiona oliwka Hipp i emulsja z Neutrogeny , których już wcześniej używałam i bardzo je lubię. Pozostałe produkty to nowości, niektóre z nich już testowałam. Jeśli będą dalej tak dobre to z pewnością pojawią się w moich ulubieńcach. Polecam Wam również gorąco syropy do kaw z Lidla. Są pyszne :)
Miłego wieczoru :) do następnego !
poniedziałek, 10 grudnia 2012
Różności, Świątecznie :)
Inspiracje Świąteczne :)
Dodatkowa kilka zdań mądrego człowieka, które sprawiają, że od razu inaczej patrze na świat.
Ciepłego wieczoru i duużo pozytywnej energii życzę :)
Dodatkowa kilka zdań mądrego człowieka, które sprawiają, że od razu inaczej patrze na świat.
Ciepłego wieczoru i duużo pozytywnej energii życzę :)
niedziela, 9 grudnia 2012
Artego, Easy Care, Argan Oil Premium Serum (Serum odżywczo - nawilżające z olejkiem arganowym)- moja recenzja .
Witam!
Dzisiaj przychodzę z obiecaną recenzją Serum odżywczo - nawilżającego z olejkiem arganowym z Artego.
Na początek kilka słów od producenta, i tu w tym miejscu wkleję Wam opis z Wizażu, gdyż na moim opakowaniu nie ma opisu w języku polskim.
Zawiera olej arganowy, witaminy A, E, F oraz odżywcze polimery:
- odbudowuje włosy uwrażliwione,
- nawilża i rewitalizuje włosy,
- nabłyszcza i wygładza włosy,
- serum bez spłukiwania,
- orientalny, zmysłowy, czysty zapach ze słodką, waniliową nutą.
Zastosowanie na włosach wilgotnych:
- umyj włosy szamponem i ewentualnie nałóż odżywkę,
- osusz włosy ręcznikiem, tak aby pozostały wilgotne,
- rozmasuj w dłoniach serum w ilości 2 - 3 porcji, co zapobiegnie nadmiernemu osadzeniu produktu na wybranych partiach włosów.
Cena ok 29 zł za 25 ml, ok 70 zł za 100 ml.
Skład : cyclopentasiloxane, dimethiconol, dimethicone crosspolymer, argania spinosa kernel oil, paraffinum liquidum, parfum, ci 47000, ci 26100, coumarin, amyl cinnamal, benzyl alcohol, hydroxyisohexyl 3- cyclohexene carboxaldehyde, linalool.
Moja opinia :
Serum ma żelową konsystencję. Minusem tego małego opakowania może być bark dozownika, trzeba niestety wylewać produkt bezpośrednio z buteleczki na dłoń przez co możemy niestety wylać go zbyt dużo. To chyba jedyna wada tego produktu, bo poza tym olejek jest naprawdę świetny! Większość obietnic producenta zostaje spełnionych, włosy po użyciu olejku są wygładzone, lśniące, nawilżone, nie puszą się. W dotyku wyraźnie gładsze, miękkie, delikatnie pachnące. Coś niesamowitego. Produkt dobrze działa zarówno na mokre jak i na suche włosy. Używam go na mokre kiedy chcę by się lepiej rozczesywały, i by ochronić je przed działaniem ciepłego powietrza suszarki. Olejek nakładam tak od połowy długości włosów, bo inaczej mógłby mi je nadmiernie przetłuszczać, a wiadomo tego żadna z nas by nie chciała.
Kiedy nakładam serum na suche włosy zaraz po wysuszeniu, są one w świetnej kondycji. Jest to genialny produkt na obecną porę roku, bo dzięki niemu nie mamy suchych, puszących się włosów tylko pięknie wygładzoną i nawilżoną czuprynę :) Włosy są tak przyjemne w dotyku, że mogłabym dotykać ich bez przerwy :)
Olejek ma delikatny, bardzo ładny zapach i jest mega wydajny! ja mam ten 20 ml, używam go od prawie miesiąca po każdym myciu głowy i ubyło go naprawdę niewiele :) na allegro można go kupić w tej mniejszej wersji za ok 20 parę zł, ja akurat swój dostałam. Poza tym ostatnio również w prezencie ( jeden z mikołajkowych podarunków ) otrzymałam prawie, że identyczny olejek z firmy Marion! Na razie użyłam go kilka razy i działa nie mal identycznie. Na pewno zrobię porównanie tych produktów, tym bardziej że ten z Martion jest tańszy i podwójnie większy, i UWAGA ma prawie identyczne skład, naprawdę różni się tylko minimalne od tego z Artego! Napisze na jego temat trochę więcej jak go dłużej potestuję.
Podsumowując polecam Wam gorąco wypróbować ten olejek, bo bardzo dobrze się sprawdza, włosy dzięki niemu są w znacznie lepszej kondycji.
To by było na tyle jeśli chodzi o ten produkt. Mam nadzieje, że recenzja się przydała. Ciepłego wieczory życzę :) Pa pa :)
Dzisiaj przychodzę z obiecaną recenzją Serum odżywczo - nawilżającego z olejkiem arganowym z Artego.
Na początek kilka słów od producenta, i tu w tym miejscu wkleję Wam opis z Wizażu, gdyż na moim opakowaniu nie ma opisu w języku polskim.
Zawiera olej arganowy, witaminy A, E, F oraz odżywcze polimery:
- odbudowuje włosy uwrażliwione,
- nawilża i rewitalizuje włosy,
- nabłyszcza i wygładza włosy,
- serum bez spłukiwania,
- orientalny, zmysłowy, czysty zapach ze słodką, waniliową nutą.
Zastosowanie na włosach wilgotnych:
- umyj włosy szamponem i ewentualnie nałóż odżywkę,
- osusz włosy ręcznikiem, tak aby pozostały wilgotne,
- rozmasuj w dłoniach serum w ilości 2 - 3 porcji, co zapobiegnie nadmiernemu osadzeniu produktu na wybranych partiach włosów.
Cena ok 29 zł za 25 ml, ok 70 zł za 100 ml.
Skład : cyclopentasiloxane, dimethiconol, dimethicone crosspolymer, argania spinosa kernel oil, paraffinum liquidum, parfum, ci 47000, ci 26100, coumarin, amyl cinnamal, benzyl alcohol, hydroxyisohexyl 3- cyclohexene carboxaldehyde, linalool.
Moja opinia :
Serum ma żelową konsystencję. Minusem tego małego opakowania może być bark dozownika, trzeba niestety wylewać produkt bezpośrednio z buteleczki na dłoń przez co możemy niestety wylać go zbyt dużo. To chyba jedyna wada tego produktu, bo poza tym olejek jest naprawdę świetny! Większość obietnic producenta zostaje spełnionych, włosy po użyciu olejku są wygładzone, lśniące, nawilżone, nie puszą się. W dotyku wyraźnie gładsze, miękkie, delikatnie pachnące. Coś niesamowitego. Produkt dobrze działa zarówno na mokre jak i na suche włosy. Używam go na mokre kiedy chcę by się lepiej rozczesywały, i by ochronić je przed działaniem ciepłego powietrza suszarki. Olejek nakładam tak od połowy długości włosów, bo inaczej mógłby mi je nadmiernie przetłuszczać, a wiadomo tego żadna z nas by nie chciała.
Kiedy nakładam serum na suche włosy zaraz po wysuszeniu, są one w świetnej kondycji. Jest to genialny produkt na obecną porę roku, bo dzięki niemu nie mamy suchych, puszących się włosów tylko pięknie wygładzoną i nawilżoną czuprynę :) Włosy są tak przyjemne w dotyku, że mogłabym dotykać ich bez przerwy :)
Olejek ma delikatny, bardzo ładny zapach i jest mega wydajny! ja mam ten 20 ml, używam go od prawie miesiąca po każdym myciu głowy i ubyło go naprawdę niewiele :) na allegro można go kupić w tej mniejszej wersji za ok 20 parę zł, ja akurat swój dostałam. Poza tym ostatnio również w prezencie ( jeden z mikołajkowych podarunków ) otrzymałam prawie, że identyczny olejek z firmy Marion! Na razie użyłam go kilka razy i działa nie mal identycznie. Na pewno zrobię porównanie tych produktów, tym bardziej że ten z Martion jest tańszy i podwójnie większy, i UWAGA ma prawie identyczne skład, naprawdę różni się tylko minimalne od tego z Artego! Napisze na jego temat trochę więcej jak go dłużej potestuję.
Podsumowując polecam Wam gorąco wypróbować ten olejek, bo bardzo dobrze się sprawdza, włosy dzięki niemu są w znacznie lepszej kondycji.
To by było na tyle jeśli chodzi o ten produkt. Mam nadzieje, że recenzja się przydała. Ciepłego wieczory życzę :) Pa pa :)
środa, 5 grudnia 2012
Zwyczajny dzień :)
Witam!
Ostatnio pisałam na blogu jednej z Was, że już się nie mogę doczekać śniegu i proszę doczekałam się :) właśnie sypie, na zewnątrz robi się pięknie, biało. Niestety jest już ciemno i raczej nie mogę udowodnić tego zdjęciami. Poza tym dzisiejszy dzień spędziłam m. in. w towarzystwie nowego Elle. Bardzo lubię ten magazyn. Elle jest zawsze pełne ciekawych artykułów, pięknych zdjęć oraz nowinek urodowo - modowych :) Okładkę najnowszego numeru zdobi Weronika Rosati. Raczej nie należę do jej fanek, ale muszę przyznać, że sesja do najnowszego Elle z jej udziałem szalenie mi się spodobała. Niesamowicie naturalna i piękna, urzekła mnie. Połączenie prostoty z urodą Weroniki stanowi świetny duet. Wstawię kilka zdjęć z tej sesji, przepraszam z góry za jakość, ale zdjęcia były robione telefonem i do tego w sztucznym świetle.
Moje fotki niestety nie oddają za dobrze efektów sesji. Polecam lekturę nowego Elle, najlepiej z pyszną rozgrzewającą herbatką / kawką w dłoni :) Mi osobiście ciekawe czytadło plus pyszny, słodki napar zawsze poprawiają nastrój.
Cieplutkiego wieczorku życzę :)
Ostatnio pisałam na blogu jednej z Was, że już się nie mogę doczekać śniegu i proszę doczekałam się :) właśnie sypie, na zewnątrz robi się pięknie, biało. Niestety jest już ciemno i raczej nie mogę udowodnić tego zdjęciami. Poza tym dzisiejszy dzień spędziłam m. in. w towarzystwie nowego Elle. Bardzo lubię ten magazyn. Elle jest zawsze pełne ciekawych artykułów, pięknych zdjęć oraz nowinek urodowo - modowych :) Okładkę najnowszego numeru zdobi Weronika Rosati. Raczej nie należę do jej fanek, ale muszę przyznać, że sesja do najnowszego Elle z jej udziałem szalenie mi się spodobała. Niesamowicie naturalna i piękna, urzekła mnie. Połączenie prostoty z urodą Weroniki stanowi świetny duet. Wstawię kilka zdjęć z tej sesji, przepraszam z góry za jakość, ale zdjęcia były robione telefonem i do tego w sztucznym świetle.
Moje fotki niestety nie oddają za dobrze efektów sesji. Polecam lekturę nowego Elle, najlepiej z pyszną rozgrzewającą herbatką / kawką w dłoni :) Mi osobiście ciekawe czytadło plus pyszny, słodki napar zawsze poprawiają nastrój.
Cieplutkiego wieczorku życzę :)
poniedziałek, 3 grudnia 2012
Ulubieńcy listopada.
Witam! Dzisiaj przychodzę z ulubieńcami listopada. Ten
miesiąc zleciał mi wyjątkowo szybko, wiadomo przygotowania do nadchodzących
Świąt, prezenty, porządki . Tak więc,
nie ma co przedłużać przechodzę do omawiania kosmetyków.
Najpierw kolorówka,
jako pierwsza paletka Sleek,
której używałam prawie przy każdym makijażu w tym miesiącu. Bardzo lubię te
cienie, za świetną jakość i ładne kolory. Paletka kosztowała, ok. 30 zł na
Allegro.
Kolejnym ulubieńcem jest bronzer z W7 Honolulu. Świetny kolorek , jakość w porównaniu do ceny tego
produktu jest niesamowita. Zresztą już o nim wspominałam w ubiegłych
ulubieńcach. Nie ma co się powtarzać, polecam za tą cenę WARTO . Cena 14,50 zł na
Allegro.
Róż z Wibo, nr 9. Kolejny produkt w świetnej cenie i dobrej
jaskości. Ładny kolorek, niezła trwałość. W ogóle muszę przyznać, że gdyby nie
strefa blogowa i You Tube to pewnie bym po kosmetyki Wibo nie sięgnęła.
Myślałam, że jeśli są w tak niskich cenach to jakość tez pozostawia wiele do
życzenia a tu takie POZYTYWNE
zaskoczenie! Cena ok 6 zł na promocji -40% w Rossmannie.
Na promocji zakupiłam sobie również dwie maskary z Wibo za śmieszne 5 zł z kawałkiem każda i
był to jeden z lepszych zakupów ostatniego czasu. Tusze są bardzo dobre,
świetnie wydłużają, podkręcają rzęsy. Nie osypują się, nie odbijają na powiece.
Po prostu rewelacja! Gorąco polecam zarówno ten zielony jak i różowy .
Kolejnymi kosmetykami, których używałam w minionym miesiącu
są baza do powiek z Dax Cosmetic, Cashmere
Eyeshadow Base oraz
rozświetlacz w kremie z Revlon. Baza
dobrze się rozprowadza na powiece, nie jest tępa, i co najważniejsze cienie
dzięki niej dobrze się utrzymują na powiece. Cena to ok. 24zł. Rozświetlacz
kupiłam już kilka dobry miesięcy temu,
jest mega wydajny podobnie zresztą jak baza do cieni z Dax. Ja mam go w kolorze 370, daje ładny delikatny
efekt rozświetlenia do tego jest bardzo tani, na Allegro kosztuje ok. 9 zł.
Następnym kosmetykiem , który bardzo polubiłam w tym miesiącu
jest podkład z Bourjois 123 Perfect
. Bardzo fajny produkt, całkiem dobrze
kryje, długo trzyma się na twarzy, ma świetny kolorek. Odcienie są żółte, czyli zdecydowanie idealne do ukrycia
moich popękanych naczynek. Oczywiście ogromnym plusem jest również higieniczne i praktyczne opakowanie z pompką. Kupiłam go na
promocji za 37 zł w Rossmannie.
Kolejny ulubieniec to serum
do włosów z olejkiem arganowym z artego . Uwielbiam ten olejek moje włosy
po jego użyciu są mięciutkie, gładkie i błyszczące. Nie będę się dłużej rozpisywała
na jego temat, bo mam zamiar zrobić jego oddzielną recenzję, w której opiszę go
szczegółowo. Cena na Allegro ok. 25 zł.
Krem ujędrniający na noc, redukujący podrażnienia z ziaji z serii ulga , to mój ulubiony
produkt do pielęgnacji w tym miesiącu, bardzo ładnie nawilża, łagodzi
podrażnienia, koji skórę twarzy. Ma
fajną konsystencję, nie jest zbyt tłusty. Zapach też jest ok,
delikatny nie drażnij mojego nosa. Cena ok. 10 zł w Rossmanie.
Następnym kosmetykiem , którego używałam namiętnie w tym
miesiącu jest kojący krem nawilżający z Dermedic. Jego recenzja znajduję się TUTAJ.
Kuracja odżywcza z
Avonu z serii Planet Spa, z imbirem. Jest to produkt przeznaczony do
twarzy, ma ją odżywić, oczyścić. Zawiera dość duże drobinki, dlatego też raczej
rzadko używałam go na moją sucha i wrażliwą skórę twarzy, za to chętnie stosuję
ten produkt do rąk. Nakładam go na wilgotny dłonie, wmasowuję prze ok. minutę
a potem spłukuję , dłonie są nawilżone i widocznie rozjaśnione. Bardzo mi się
ten efekt podoba.Niestety nie pamiętam ceny bo kupiłam go już dość dawno temu i odkryłam na nowo
nie dawno.
Maść cynkowa, to
moja tajna broń na niespodzianki, które lubią wyskakiwać w najmniej odpowiednim
momencie na mojej buzi. Nie zdziała jakiś cudów, ale zdecydowanie wysuszy
nowego intruza i przyczyni się do jego szybszego zniknięcia. Koszt ok. 3,5 zł w
aptece.
Krem do rąk i
paznokci z Bielendy Happy End, z 10 % mocznikiem. Kupiłam, go w kryzysowej sytuacji, kiedy
moje ręcę były bardzo przesuszone i nie miałam niczego na ratunek w torebce.
Znalazłam go w Rossmannie, kosztował ok. 6 zł. Bardzo dobrze nawilża, nie
pozostawia tłustej warstyw, efekt widać i czuć od razu, podejrzewam, że to właśnie
zawartość mocznika sprawia, iż krem działa tak dobrze. Polecam zwłaszcza teraz
na nadchodzące mrozy.
Płyn miceralny z Bourjois. Jak na tą chwile mój ulubiony
płyn w tym przedziale cenowym. Nie podrażnia skóry, dobrze zmywa makijaż,
niestety nie jest zbyt wydajny, ale w moim przypadku większość płynów do
demakijażu schodzi szybko, bo nie potrafię oszczędzać, tego typu kosmetyków. Musze powiedzieć, że prawdopodobnie znalazłam
dla niego godnego następce, ale jak na
razie nie chcę zapeszyć i wstrzymam się jeszcze z pisaniem o tym produkcie.
Koszt ok. 13 zł w Rossmannie.
Na koniec znane wszystkim produkty z Rossmanna, odżywka z Isany, którą zna każdy . Muszę przyznać, ze
lubię ją stosować, aczkolwiek u mnie nie działa jakoś spektakularnie , wygładza
włosy, lecz nie jest to jakiś niesamowity efekt. Mimo, to gdyby była w dalszej
sprzedaży, na pewno bym ją ponownie kupiła, bo ogólnie jak za taka cenę to
fajnie się sprawuje. Olejki z Alterry
bardzo lubię. Świetnie nawilżają skórę, ładnie pachną. Miałam wcześniej wersie
z awokado( ładniej pachniał niż ten z oliwą ). Bardzo fajny, ekologiczne
produkty w niskiej cenie. Żałuję, że nie ma ich teraz w Rossie, bo chętnie
ponownie bym kupiła ten z awokado.
To było by wszystko, jeśli chodzi o moje ulubione kosmetyki listopada. Teraz testuje kilka nowości, zobaczymy czy pojawią się w następnych ulubieńcach.
do następnego :)
niedziela, 2 grudnia 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)